30 lipca 2011

Ciasto czekoladowo-owocowe


Chęć na coś słodkiego objawia się przez ostatnie tygodnie u mnie w chęci na czekoladę. Całkiem możliwe, że mój organizm woła o magnez, aby uspokoić moje nadszarpane nerwy. Stresu u mnie ostatnio co niemiara, o czym świadczy fakt, że obejrzałam wczoraj dla rozluźnienia komedię romantyczną, co raczej mi się nie przytrafia. Muszę wrócić do aktywności fizycznej, a szczególnie do jogi, która jest dla mnie lekiem na całe zło. Wystarczy, że tydzień nie ćwiczę i czuję się jak staruszka. 

Poniższy przepis na ciasto jest bardzo banalny, ale o to w nim chodzi. Zrobiłam je już kilka razy z różnymi sezonowymi owocami i jest niezawodny. Czasu na jego wykonanie nie trzeba wiele, składniki są bardzo proste, dostępne w każdym sklepie, a efekt całkiem przyzwoity. 



1. Włączyć piekarnik na 180° C.
2. Wysmarować blachę tłuszczem.
3. W średniej misce wymieszać bardzo dokładnie wszystkie suche składniki. 
4. W małej misce wymieszać mleko, olej, ocet i aromat.
5. Mokre składniki wlać do suchych i dokładnie połączyć ze sobą. Do ciasta dodać owoce i wymieszać.
6. Ciasto przelać do formy i piec 40 min. W trakcie pieczenia można rozpuścić czekoladę. Do dużego garnka z wodą wkładamy rondelek i trzymamy na średnim gazie. Do rondelka wrzucamy kostki czekolady i czekamy aż się rozpuszczą.
7. Gdy ciasto ostygnie, oblewamy je rozpuszczoną czekoladą i posypujemy płatkami migdałowymi. Ciasto najlepiej smakuje schłodzone w lodówce. 



16 komentarzy:

  1. Bardzo apetyczne ciasto, wegańskiego czekoladowca jeszcze nie robiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciasto doskonałe: mokre, czekoladowe i wyładowane owocami. Na pewno wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie chęć na czekoladę występuje codziennie ;) uwielbiam ciasta z kakao, wygląda przepysznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrobiłam coś podobnego wczoraj, ale do ciasta dałam jeszcze kilka łyżek kwaśnego dżemu, a górę wysmarowałam gęstym mlekiem kokosowym i dopiero zrobiłam mazy z czekolady. Niedługo pokażę na blogu.
    A twoje wygląda cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie idealne :-)
    Muszę zrobić takie z wiśniani ze spirytusu :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale zdjęcia smakowite , kurcze coś niesamowitego

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda super :) bardzo lubię połączenie ciasta czekoladowego z morelami/brzoskwiniamie :) do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda wspaniale :). Ja bym spróbowała z truskawkami, malinami albo daktylami.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio piekłam proste czekoladowe ciasto, i od tak sobie dodałam resztkę mrożonych bananów z lodówki, zmiksowałam, i do ciasta przed pieczeniem. Okazało się tak pyszne że zniknęło błyskawicznie :D Czekolada, soczyste ciasto i owoce, doskonała kombinacja :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kapcie z nóg! Obwieszczam wszem i wobec, że zaczynam gotować i piec co popadnie z tego bloga! Wszystko czego dotychczas spróbowałam było wspaniałe! A to ciasto leciutko zmodyfikowałam: zamiast proszku do pieczenia dałam więcej sody ( w sumie płaską łyżkę) i pól łyżki octu balsamicznego. A to wszystko bez jajek i mleka krowiego - rewelacja!
    Pozdrawiam!!
    Kasia - wasz zagorzały czytelnik :DD

    OdpowiedzUsuń
  11. wow, ależ to ciasto się prezentuje!Przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  12. przepięknie się prezentuje :)
    Mój organizm też często woła o magnez zwłaszcza biorąc pod uwagę ilości wypijanej przeze mnie kawy.
    Trochę gorzej, że moje nerwy zwykle reagują w sposób bardzo bezpośredni, nie owijając w bawełnę. Legendarne już jest moje wyjście w środku lekcji "przepraszam, ale ja idę do sklepiku po dawkę magnezu, bo jak babcię kocham zaraz mnie szlag trafi" :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo podobne proporcjami do mojego ciasta, ale ja daję mniej spulchniaczy;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj.
    Z przepisu skorzystam, ale mała rada, jeśli można.
    Od dawna nie używam już proszku do pieczenia jedynie sody. W proszku jest kwasek cytrynowy, czyli bardzo trująca chemia. Daję tak jak Ty ocet jabłkowy lub winny ale 2 łyżki i zamiast 3/4 to całą łyżeczkę sody. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Upiekłam już chyba ze trzy razy - zawsze wychodzi pyszne i zmyka w mig. Dzięki :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zrobiłem ten wypiek. Oczywiście nie wyglądał tak ładnie jak Twój.
    Trochę zmieniłem, bo ja lubię jak babka jest wilgotna (jakkolwiek to zabrzmi) i do każdej dodaję wiórki kokosowe, które właśnie zatrzymują trochę wilgoci.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...