Kolejny chłodnik, którego przepis znalazłam w czerwcowym numerze Zwierciadła. W oryginale był jogurt, więc zamieniłam go na zmiksowane tofu z mlekiem sojowym. Nie dodałam cebuli, bo jakoś nie chciałam jej w tym daniu.
Składniki :
1 kostka (180 g) tofu naturalnego
1 szkl. mleka sojowego naturalnego
3 mniejsze ogórki (ok. 200 g)
1/2 kalarepy (ok. 160 g)
duża garść świeżych listków mięty
2 łyżki posiekanych migdałów
sól, pieprz
sok z cytryny
Tofu miksujemy dokładnie z mlekiem. Obieramy kalarepę i ogórki. Dwa ogórki i kalarepę trzemy grubo na tarce. Trzeciego ogórka kroimy w kostkę. Migdały prażymy na suchej patelni. Zmiksowane tofu mieszamy ze startymi ogórkami, kalarepą, posiekanymi liśćmi mięty oraz przyprawiamy solą, pieprzem i dodajemy kilka kropel soku z cytryny. Wkładamy do lodówki na 2 godz. Przed podaniem posypać pokrojonym w kostkę ogórkiem i prażonymi migdałami.
Ogórki weganom nie straszne ;). Jakiego użyłaś tofu? Silken?
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie :D
(choć ja za zimnymi obiadami nie przepadam, nawet w upały ^^;)
Tofu naturalne z Polsoi. O silken tofu nawet nie myślę, bo trudno dostępne i za drogie.
OdpowiedzUsuńach!
OdpowiedzUsuńa właśnie, co z tymi ogórkami? bo ja muszę przynać, że unikam kupowania...
Świetna propozycja:)
OdpowiedzUsuńPrzecież potwierdzono, że to NIE ogórki, były źródłem zakażenia bakteriami Escherichia coli.
OdpowiedzUsuńhttp://www.tvn24.pl/12691,1705601,0,1,hiszpanie-pozwa-niemcow-za-kryzys-ogorkowy,wiadomosc.html
Każde warzywo trzeba dokładnie myć i już.
Ja się tam ogórków nie boję. Poszła fama i panika medialna i już. Ale oczywiście i tak pierwszze słowo będzie się pamiętało.. plus z tego, dla klientów, jet taki, że są bardzo tanie teraz. Ja z checią zjadłabym taki chłodnik:) Mniam!
OdpowiedzUsuńDokładnie, jeśli się zachowuje podstawy higieny to nie ma się czego bać :).
OdpowiedzUsuńChociaż spróbujcie to przetłumaczyć mojej mamie - unika niektórych warzyw jak ognia i wszystkie, które można to sparza (nie lubię pomidorów sparzanych :()
Rzeczywiście, silken tofu bardzo drogie i rzadkie ale gdyby nie było to by pasowało idealnie do zrobienia śmietanki ;)
Omajgod, musze to zrobić- wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńnie dosyc, że na zimno, to jeszcze tak orzeźwiająco!
OdpowiedzUsuńW końcu odkryłam, gdzie można dostać tofu, zapisuję więc przepis do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńświetna, zupa i ekstra zdjęcie, dzięki za dodanie!Zapraszamy znowu, mamy już prawie 1000, kto ustrzeli tysięczne może liczyć na nagrodę! :)
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego, ale jakoś nie mogę przekonać się do chłodników. Chociaż wygląda pięknie i smakowicie.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na wegański chłodnik.
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj też zrobiłam zupę z ogórków ale na ciepło.
A ceny warzyw są teraz super :-) Nic, tylko korzystać :-) Ogórki u mnie kosztują ok 1,50, można by teraz na zimę zakisić :-)
Moje wegańskie chłodniki wychodziły trochę "wodnite". Teraz już wiem dlaczego - nie dodawałam tofu, który zagęści sojowe mleko:-) Teraz zrobię w ten sposób i już coś czuję, że ten chłodnik będzie jednym z moich ulubionych letnich obiadów :-D
OdpowiedzUsuń