Hello hello! Blog się lekko zapuścił, więc mamy dla was coś pysznego. Zresztą czy jest coś w kuchni indyjskiej, co nie jest dobre? Potrawy są łatwe do wykonania, a wszystkie potrzebne przyprawy kupiliśmy na naszym miejskim targowisku.
Curry z soczewicą
250 g suchej zielonej soczewicy
3/4 szklanki passaty pomidorowej
4 ząbki czosnku, posiekane
1/2 średniej cebuli, posiekana
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka imbiru w proszku
2 łyżeczki ziaren kminku
1 łyżeczka kolendry
1/2 łyżeczki garam masala
1/3 łyżeczki chilli w proszku
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki soli
Soczewicę opłukać, umieścić w ok. 1 litrze wody i zagotować. Zmniejszyć ogień i gotować ok. 30-40 min. W międzyczasie w rondelku rozgrzać oliwę z oliwek. Wsypać kminek i chwilę podprażyć. Wrzucić cebulę i smażyć, aż lekko zbrązowieje. Kolejno dodajemy czosnek oraz imbir, a po chwili wlewamy passatę i trzymamy na ogniu ok. 2-5 min. Na końcu dodajemy resztę przypraw, chwilę mieszamy i ściągamy z ognia. Gdy soczewica jest miękka, dokładnie ją odcedzić, umieścić w garnku na ogniu i mieszać, by trochę odparowała z wody. Po minucie dodać sos i wymieszać.
Naan
(2 średnie sztuki)
7 g świeżych drożdży
1/3 szklanki śmietany roślinnej
2 łyżki margaryny roślinnej
3/4 łyżeczki soli
1/2 szklanki ciepłej wody
1 szklanka białej mąki pszennej +
3/4 szklanki pełnoziarnistej mąki pszennej
czarnuszka (opcja)
W średniej misce umieścić drożdże, śmietanę, margarynę i sól. Zalać wszystko ciepłą wodą i wymieszać, aż wszystko się rozpuści. Stopniowo dodawać mąkę i mieszać drewnianą łyżką. Ciasto powinno wyjść miękkie i gładkie. Przykryć miskę ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 1 godz. 15 min przed końcem leżakowania ciasta włączyć piekarnik na 220° C. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i posmarować tłuszczem. Wyrośnięte ciasto podzielić na pół. Ręką wyłożyć na blaszce i przyklepać na płaski placek. Można posypać ziarnami czarnuszki i posmarować z wierzchu oliwą z oliwek. Piec 7-9 min do zarumienienia.
Trudno sobie to teraz wyobrazic,ale kiedyś okrutnie nie lubiłam zielonej soczewicy. Teraz gotowa jestem zjeść ilości, o które mnie nikt nie posądza.
OdpowiedzUsuńNan jest pycha :-)
OdpowiedzUsuńA z dodatkiem soczewicy musi być obłędne :-))
uwielbiam naan. Świetny layout, kurcze ale Wy jesteście zdolni :)
OdpowiedzUsuńPycha! Naan i soczewica - raj:)
OdpowiedzUsuńApetyczny zestaw.
OdpowiedzUsuńPyszności, poproszę porcję na wynos;)
OdpowiedzUsuńpychota!
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu zamierzam zrobić chlebki naan, ale się coś boję, ze nie wyjdzie
OdpowiedzUsuńsoczewica rulez! ostatnio zrobilam sos do spaghettu..musze je umieścić na blogu! Pycha!! :)
OdpowiedzUsuńMacie może pomysł czym można tę śmietankę zastąpić?
OdpowiedzUsuńKasia
czym zastąpić passate ?
OdpowiedzUsuńTo proste, koncentrat pomidorowy zmieszać z niewielką ilością wody. Już nie raz było to wyjście awaryjne u mnie :D
UsuńW ostatnim programie wiem co jem i wiem co kupuję na tvnplayer, można było zobaczyć jak produkuje się margarynę roślinną. Przykro mi, ale dodają do produkcji margaryny mleko!.
UsuńMi też przykro, ale Ameryki nie odkryłaś/eś ;) Z tego, co wiem, nie produkuje się w Polsce wegańskiej margaryny, ale to nie ze wzgledu na mleko (którego skład trzeba wykazać, bo jest alergenem), tylko ze względu na witaminę D3. Ja dostaje dostaję wegańską margarynę z Niemiec i Anglii od znajomych.
Usuń