Jesień jest przepiękna, a szczególnie w górach. Pogoda dopisuje i można śmiało wybrać się na wycieczkę. Dla umilenia czasu proponuje pyszne i delikatne muffiny. Jak to przy muffinach bywa, robota jest szybka i prosta, filozofii tu wielkiej nie ma.
Składniki (na 12 sztuk):120 g nerkowców130 g mąki pszennej pełnoziarnistej100 g mąki tortowej120 g brązowego cukru2 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia1/2 łyżeczki sody oczyszczonej100 g twardego tofu naturalnego170 ml mleka roślinnego80 ml oleju słonecznikowego1 łyżeczka soku z cytryny
Piekarnik włączyć na 180° C.
Orzechy zmielić na miał w młynku do mielenia. Przesypać do średniej miski i połączyć z mąką, proszkiem, sodą i cukrem. Dokładnie wymieszać. Tofu zmiksować z mlekiem, olejem i sokiem z cytryny. Mokre składniki połączyć z suchymi i wymieszać. Piec 20-25 min.Gdy muffiny wystygną, można posypać je cukrem pudrem.
Zima się zbliża, czas na pieczenie. Dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńOrzechy - mniam!:) i do tego w muffinkach! pycha
OdpowiedzUsuńo jakie piękne zdjęcia, muffinki też!
OdpowiedzUsuńWczoraj zrobiłem, wyszły niesamowicie, na uczelni wszyscy również wychwalali. Dzięki.
OdpowiedzUsuńTo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńRobiłam niedawno podobne - co prawda zamiast nerkowców były orzechy laskowe, a zamiast oleju słonecznikowego nieco zdrowszy (bo z mniejszą ilością tłuszczów nasyconych) olej rzepakowy :)
OdpowiedzUsuńMuffiny z tofu? Może być ciekawie... Spróbuję. Pozdrawiam serdecznie! ;)
OdpowiedzUsuńA czy zamiast orzechów nerkowców mogly by byc orzechy włoskie ?
OdpowiedzUsuńMogą być :)
Usuń