23 października 2011

"Złe mięso" we Wrocławiu


22 października miało miejsce otwarcie klubokawiarni wegetariańskiej we Wrocławiu. Był darmowy poczęstunek, pokaz mody niekonwencjonalnej, dziewczyny wiszące na szarfach, performance, a do wszystkiego przygrywał DJ. Nie było jeszcze konkretnej oferty, ale sam pomysł na wege fast food bardzo przypadł mi do gustu. Będąc we Wrocławiu będę mogła złapać hot-doga i pochodzić po mieście. Mocno trzymam kciuki i zapraszam na Wita Stwosza 16, bardzo blisko Rynku. www.zlemieso.pl

    Chleb ze smalcem


21 komentarzy:

  1. Jak tylko będę we Wrocławiu,to na pewno tam zajrzę;)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie rozumiem : chleb ze smalcem?????????
    Chyba z jakąś pastą, ale nazwa może kogoś zmylić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wege smalec. Rzecz znana i lubiana ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też tam byłam i też smalec podbił moje serce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Smalcu jeszcze nie jadłam (nawet miesnego), bo dopiero od niedawna mam dostęp do wege-niezdrowosci (może to akurat plus...), ale knajpka zapowiada się bardzo interesująco i pewnie jeśli będę we Wrocławiu, to zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  6. myślałam, że już została otwarta wcześniej, a nie po drodze miałam, żeby sprawdzić. Ale teraz koniecznie pójdę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Do Wrocławia mam trochę daleko... ale jak przypadkiem znajdę się na drugim końcu Polski (tak, dla mnie to cały nasz kraj do przejechania) chętnie wstąpię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja jestem z Wrocławia i nie jestem wegetarianką, ale chętnie wstąpię i coś spróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dłuigiej kariery im nie wróżę, jest niestety drogo, za małego hamburgera płacisz 9 zł. Oczywiście jak jesteś weganem i złapie głód na mieście to nie ma wyjścia, ale wegetarianie i ludzie którzy od czasu do czasu chcieliby nie jeść mięsa raczej nie skuszą sie na tę knajpę - w Macu cheeseburger jest za 3 złote.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesli wolisz placic Mcścierwu to gratulacje! Sa tani bo traktuja personej jak niwolnikow, wycinaja lasy deszczowe bo tam jest taniej, ser to takie samo gowno jak mieso - nie ma roznicy czy jsz mieso czy serek. tak czy siak wspioerasz rzeznie.
    na koniec pamietaj popic wegetarianska coca cola i obejrzec TVN24.

    Nie bylem w Zlym miesie jeszcze wiec sie nie wypowiem na temat ich jedzenia. Domyslam sie,ze czynsz jest kosmiczny stad takie ceny. Zreszta umowmy sie 9 zeta za burgera to chyba nie jest taka duza cena?

    Cieszy,ze we Wro coraz wiecej Vege inicjatyw. Mamy tu bar Vega, Złe mięso, Najadacze.pl, Kapitana Chilli, jakieś żarlo jest też w Falansterze. Dzieje się! Niech knajp jest coraz więcej, a z tego co słyszałem pare osób poważnie się za kolejne wege inwestycje szykuje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie zamierzam płacić Mcdonaldowi, bo jestem weganką, ale wkurza mnie że na mieście dieta roślinna wychodzi drożej niż mięso - powinno być na odwrót. A Czynsz kosmiczny to problem nie tylko knajp wegańsko-wegetariańskich, prawda? Uważam że jest za drogo i nie zachęca to wcale ludzi którzy jadają mięso do zmiany przyzwyczajeń - wręcz przeciwnie, potwierdza częsty pogląd, ze dieta wegetariańska jest droższa,dziwna itd. Co do traktowania ludzi jak niewolników to jeszcze parę lat temu kilku ludzi z moich studiów dorabiało w Macu i sobie chwalili, przynajmniej na tle innych gastronomicznych robót. Green Way na Kuźniczej jest wegetariański i co z tego, też była afera o niepłacenie pracownikom i ogólne traktowanie ludzi jak śmieci. Naprawdę naiwne uproszczenie, że wegetariańska knajpa jest ostoją pracowniczych przywilejów. Też się cieszę, że są miejsca gdzie mogę zjeść, ale nie zamierzam przymykać oczu na oczywiste negatywy, dziękując łskawemu losowi że w ogóle cokolwiek wegańskiego mogę dostać na mieście. A za porady dotyczące spędzania wolnego czasu przy TVN 24 i coli serdecznie dziękuję, ale nie skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Akurat tak się składa, że też siedzę w tej 'branży' i wiem coś o kosztach jakie się ponosi w vege biznesie. Prowadzę z moją dziewczyną catering wegański Najadacze.pl. Nie wiem jak "Złe mięso" załatwiło sprawę z Sanepidem, jeśli wszystko jest na legalu to wierz mi, że są to ogromne koszty.

    Duuuużo taniej i łatwiej jest w tym kraju (a zwłaszcza we Wrocławiu gdzie Sanepid mamy przesadnie skrupulatny) jednak sprzedawać mięso z kilku powodów.

    Na to by kroić warzywa w lokalu potrzeba specjalnych OSOBNYCH pomieszczeń odpowiednio wyposażonych. Wyposażenie dla gastronomii (certyfikaty) kosztuje dużo więcej niż to do domowej kuchni. Nie ma możliwości, bez omijania prawa, na 100% legalnie otworzyć np. kiosk czy okienko z vege jedzeniem (sprawa zupełnie normalna w Berlinie), które sami przygotowujemy w lokalu. Mięso to produkt, który wg polskiego pro-mięsnego prawa pochodzi z "zakładu" z odbiorem Sanepidowskim. Wystarczy przedstawić fakturę i sprawa załatwiona.
    Warzywa od rolnika już nie są przebadane. Aby je pokroić trzeba mieć osobne pomieszczenie na magazyn, osobne do mycia, osobne do krojenia. Drogi brudna/czysta nie mogą się krzyżować i tak dalej i tak dalej... rozumiem, że takiej wiedzy nie miałaś, stąd ta krytyka.
    Teraz pewnie się domyślasz dlaczego możemy spotkać kebabownie w lokalu o powierzchni 3mx2m (patrz Ruska) gdzie masz minimalny czynsz i minimalne koszty (wystarczy odgrzać gotowca kupionego w Makro czy zamówionego w pierwszym lepszym zakładzie produkującym kebaby), a do tej pory nie ma takiego punktu z Vege jedzeniem. Kebab nie musi zatrudniać osoby do pomocy w kuchni, nie musi mieć specjalnych pomieszczeń do krojenia warzyw bo gotowe surówki kupuje w hurtowni (w Kebabie warzywa nie są najważniejsze więc można kupować byle co, polać to sosem z masą polepszaczy smaku i po sprawie. Przejedź się kiedyś po hurtowniach to zobaczysz ile jest udogodnień dla mięsnego gastro-biznesu). Jeśli dodatkowo staramy się by pracownik, który nam te warzywa przygotowuje zarabiał fair to dochodzą kolejne duże koszty (ZUS + podatek).

    Summa summarum zdecydowanie taniej jest prowadzić mięsny biznes niż vege. Takie są realia w tym kraju.

    My Polacy mamy taką dziwna tendencje by się nawzajem zwalczać i kłócić, zamiast promować wspólne idee. Ile kasy przeciętny weganin wydaje na alkohol (zwykle ten najtańszy od dużych korporacji)? Nie lepiej wspierać 'swoich', którzy starają się stworzyć coś alternatywnego i w ten sposób promować się nawzajem? W jedności siła!!!!

    Co do jedzenia w Złym mięsie to dalej się nie będę wypowiadać, póki nie spróbuje. Do tanich nadmuchanych bułek hamburgerowych mam wstręt i nie do końca im ufam. Jeśli Złe mięso ma coś takiego w ofercie to dobrze by było gdyby sprawdzili czy oby na pewno są wegańskie.

    Z TVN nie bierz tego do siebie ;) Trochę mnie poniosło.

    OdpowiedzUsuń
  13. W porządku, to trochę tłumaczy ceny. Ja na codzień obracam się wśród niewegan, wielu z nich uważa tę dietę za droższą, tłumaczę na wszelkie sposoby że tak nie jest,ale potem właśnie wytrącają mi z rąk argumenty mówiąc o knajpach, cenach tofu itd.Niestety do ludzi nie dociera, że dość drogie niestety przetwory sojowe to dodatek, w dodatku można na niego wysupłać dzięki rezygnacji z fajek, wielu bezużytecznych kosmetyków czy przetworzonej żywności. Jeżeli chodzi o Złe Mięso to generalnie jest to bar wegetariański, sprzedają np. ser, ale mają różne opcje dla wegan. A Tobie życzę powodzenia w prowadzeniu cateringu, miałam okazję spróbować Waszych falafli, naprawdę extra:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Im większy popyt, tym taniej.

    Przy okazji zapraszamy jako Najadacze na Jarmark Bożonarodzeniowy od 25.11 do 23.12 na Świdnicką przy przejściu podziemnym. Razem z Vega Barem będziemy mieć wegańskie stoisko. Weganizujemy Wrocław na święta!

    OdpowiedzUsuń
  15. Byłam ostatnio z siostrą i w sumie miejsce na duży plus. Fajna obsługa, ciekawy wystrój( pomysł z paletami mega), a jedzenie pyszne. Jadłyśmy hamburgery ( z seitanem i z kotletem serowym, ten pierwszy chyba nieco lepszy) i krem z pomidorów z imbirem, który mnie zachwycił. No i mają wild grassy które uwielbiam. Ludzie ze stolika obok wcinali sejtan w jakimś sosie i wyglądał megga smakowicie. Na pewno będę tam często zaglądać

    OdpowiedzUsuń
  16. Komentarz z 9 listopada to chyba 'sponsorowany'. Wymienione wszystkie potrawy, wszystko cacy... ;) Dajcie MENU na stronę bo nie lubię takich cenowych niespodzianek przy kasie.

    OdpowiedzUsuń
  17. hahaha sponsorowany a to dobre, wyobraz sobie moj drogi lub też moja droga, że my ludzie tworzący Złe Mięso nie mamy czasu na tego typu zabiegi ani takiegoi tupetu. Jeżeli ktoś tak robi to znaczy że nie do końca wierzy w to co robi.My nie musimy pisać tego typu komentarzy by podłechtać własne ego, nasze żarcie broni się samo! pozdro

    OdpowiedzUsuń
  18. Zjedliśmy dzisiaj w Złym mięsie, sosy za słone !!! Za to carpiaccio z buraka cudo, przepyszne !!!!!
    Najedliśmy się jak bąki.

    OdpowiedzUsuń
  19. A mnie bierze na odruch wymiotny, kiedy czytam lub słysze nazwę "Złe mięso". Jako wegetarianin z 19 letnim stażem wybiorę we wrocku Wege, Najadaczy lub GreenWay, "Złe mięso" omine z daleka, bo kojarzy mi się ze złymi wibracjami.

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja tam czasami jadam i jest o.k chociaż sama doskonale gotuję i miałabym ale... co do niektórych dań. Ale wszystkiego mieć nie można. Cieszy mnie, że Wrocław robi się berliński i można już zjeść w miejscu klimatycznym a nie w nudnych restauracjach na Rynku.Jestem wegetarianką od 24 lat i wiem jakie to smutne jak masz do wyboru mało miejsc do spożycia dobrego posiłku bez mięsa w tle. Trzymam kciuki za "złe mięso". Edyta

    OdpowiedzUsuń
  21. Aktualna lista miejsc we Wrocławiu, gdzie można zjeść wegański/wegetariański posiłek: http://www.vegewro.pl

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...