Nie eksperymentuje zbyt często z marynatą do tofu. Nie dlatego, że mi się nie chce, ale dlatego, że tofu nie wchłania nic do środka. W czymkolwiek byśmy je nie moczyli, w efekcie będziemy mieć tylko smaczną "powłokę". Mimo wszystko dla tej aromatycznej skórki lubię czasami usmażyć sobie tofu.
Składniki:
1 szkl. jasnego piwa
2 ząbki czosnku
1 łyżka sosu sojowego
2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka imbiru w proszku
1/2 łyżeczka mielonego kuminu
180 g twardego tofu naturalnego
Czosnek drobno posiekać i wymieszać z resztą składników. Tofu pokroić wedle uznania i moczyć w marynacie przez min. 2 godz. Smażyć na oleju ok. 5-7 min. z każdej strony. Podawać np. z ryżem lub kuskusem.
Genialne! Uwielbiam marynowane tofu, ale na to, żeby zamarynować je w piwie jeszcze nie wpadłam :)
OdpowiedzUsuńjak zawsze piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńLubię eksperymentować z tofu, chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńwłaśnie chciałam się zaprzyjaźnić z tofu, więc z przyjemnością wypróbuję ten przepis :)
OdpowiedzUsuńpolecam nacinać tofu, dziurkować, wtedy w jakimś małym stopniu ta marynata się wchłania.
OdpowiedzUsuńTo ja może ostrzegę, że piwo z dużych koncernów nie jest napojem wegańskim. Otóż dla obniżenia kosztów zamiast chmielu dodaje się do nich żółć bydlęcą, w celu uzyskania goryczki. Dlatego polecam bacznie się przyglądać składowi na puszcze/butelce. Jeśli w składzie jest chmiel to OK:) A to wcale nie jest takie oczywiste. Osobiście polecam piwka regionalne z mniejszych browarów. Nie ma tam takich przykrych niespodzianek.
OdpowiedzUsuń