Przepis pochodzi z książki Marioli Białołęckiej Zaskakujące tofu (Gdańsk, 2009). Jak dla nas rewelacyjna publikacja, która zawiera ponad 80 przepisów z pięknymi fotografiami. Tym bardziej, że do tej pory na rynku księgarskim dostępne były przede wszystkim książki z kuchnią wegetariańską, tak więc książka z przepisami z tofu to prawdziwy przełom, szczególnie dla weganów.
Składniki :
- 1 kostka tofu naturalnego (180 g)
- 125 ml mleka sojowego naturalnego
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 czubate łyżki mąki kukurydzianej
- 1 czubata łyżka mąki ryżowej
- 3 łyżki posiekanego szczypiorku (dymka)
- 2 posiekane ząbki czosnku
- 3 małe cukinie, pokrojone wzdłuż w plastry
- 4 duże ziemniaki, pokrojone w plastry
- 200 g pomidorków koktajlowych
- 3 łyżki oleju
- 125 ml wody
- sól i pieprz
Rozgrzewamy olej w płaskim rondlu, smażymy cukinię i ziemniaki* przez 2-3 minuty, doprowadzamy do smaku solą i pieprzem. Wlewamy wodę i pod przykryciem dusimy około 5 minut, aż zmiękną.
W malakserze miksujemy tofu z mlekiem sojowym, sokiem z cytryny, czosnkiem, dymką. Doprowadzamy do smaku solą i pieprzem, wsypujemy mąkę i ponownie miksujemy. Rozgrzewamy piekarnik do 190° C. Naczynie do zapiekania smarujemy tłuszczem. Układamy warstwami: cukinia, ziemniaki, pomidorki, zmiksowane tofu, ostatnią warstwę powinno stanowić tofu. Pieczemy około 30 minut.
*Nam wygodniej było smażyć osobno cukinię i ziemniaki. Cukinię można też upiec bez wcześniejszego smażenia.
ta książka jest rewelacyjna. nabyłam ją dość niedawno,ale zapiekanka która zrobiliście jest na pierwszym miejscu potraw do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńz reguł zapiekanki łącze gestym beszamelem z kaszą manna :) a nigdy jeszcze nie łączyłam zapiekanek takim sosem z tofu, koniecznie trzeba to sprawdzic.
powodzenia w prowadzeniu bloga!
Smaczna ta warstwa tofu wyszła? Bo się przymierzam do zrobienia ale jakoś podejrzanie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńKasia
Pyszna cała zapiekanka :) Podejrzana warstwa ? Heh, może zrobię niedługo to danie, bo sezon cukiniowy i zrobię lepsze zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam tofu-ricotte i przypominało to trochę ten przepis - wyszła tragedia. Dlatego napisałam podejrzana ;) W takim razie rwę się do pracy i zapiekankuję :)
OdpowiedzUsuńKasia
Przepis może stary ale bardzo jary :) - szczególnie na zimowo-nijaki początek grudnia. U mnie zamiast koktajlowych, zwykłe pomidory i wszytko pociachane w kostkę. Sos z tofu ekstra - na pewno wykorzystam go jeszcze w innych zapiekankach, myślę też że móże być fajny do dań ze szpinakiem (może do tarty ze szpinakiem!?) A od siebie dodam że przy smażeniu ziemniaków warto wrzucić 2 listki laurowe (patent mojej babci)- nadają miły aromat :) Dzięki za przepis i za bloga który jest moją wielką inspiracją w vegańskich bojach :* pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTrochę na marginesie - nie jest prawdą, że nie było u nas wydawanych wegańskich książek kucharskich - już na początku lat 90-tych wyszły dwie części Naturalnej Kuchni Wegetariańskiej Carolin Mueller Pawlak (chyba w drugiej części jest jeden skromny rozdział z przepisami wykorzystującymi też nabiał, poza tym gdzieniegdzie pojawia się miód, który można zwyczajnie odpuścić), a w 2000 Kuchnia Wegańska Agnieszki Olędzkiej. Tyle z książek, które mam, ponadto ukazywały się też chyba jakieś inne, z tym, że w dobie internetu jakoś mniej mnie już to interesowało ;) W każdym razie jeśli ktoś jest zainteresowany, to można te pozycje znaleźć na Allegro czy w innych miejscach. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń