Może muffiny są proste do zrobienia i pełno ich wszędzie, ale mi się nie znudziły. Dlatego na bloga wędruje kolejny przepis. Do muffinów sypnęłam kandyzowaną skórkę, którą przywiozłam z Niemiec (nie wiem, po jaką cholerę) i nawet fajnie się zgrała z imbirem.
Składniki (na 12 sztuk):1,5 szkl. mąki pszennej pełnoziarnistej4 łyżeczki zmielonego lnu2 łyżeczki proszku do pieczenia0,5 łyżeczki soli1 szkl. mleka sojowego niesłodzonego2 łyżki oleju słonecznikowego0,5 łyżeczki olejku migdałowego0,75 szkl. brązowego cukru0,5 szkl. kandyzowanych skórek pomarańczykawałek imbiru (trochę grubszy niż kciuk)Wierzch:0,5 szkl. posiekanych orzechów2 łyżeczki cukru0,5 łyżeczki cynamonu
Jeśli nie mamy posiekanych orzechów pod ręką, najlepiej zacząć od przygotowania posypki. Włączamy piekarnik na 180° C. W jednej misce wymieszać mąkę, len, proszek do pieczenia i sól. W drugiej misce wymieszać mleko, olej, olejek zapachowy i cukier.
Mokre składniki dodać do suchych, wymieszać. Do ciasta dosypać kandyzowane skórki i starty imbir. Ciasto wyłożyć do foremek i posypać z wierchu orzechami, a na końcu zmieszanym cukrem z cynamonem. Piec ok. 22 min.
Książkowy przekrój muffina :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam muffiny, choć rzadko je robię :) Twoje wyglądają bardzo apetycznie. Chętnie zjadłabym na śniadanie, do latte na mleku sojowym :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie apetyczne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńNienawidzę skórki wszelkiego typu, ale muffiny piękne:)
OdpowiedzUsuń<3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńPani robi tak piękne zdjęcia, że nie da się nie chcieć spróbować!
OdpowiedzUsuńwitaj. mam pytanie odnoscie kotleciów ryzowych. czy płatki owsiane sa po ty by skelic mase ?
OdpowiedzUsuńAaa! Jestem zachwycona tym blogiem - weszłam tylko przypadkiem, a siedzę już... długo. :) Proste, zdrowe i pięknie sfotografowane przepisy! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń